Porządek Mszy Św.:
Dni powszednie
  • 6.30, 8.00, 18.30
  • wakacje: 8.00, 18.30
Niedziela i święta:
  • 7.00, 9.00, 10.45, 12.00, 18.30

ks. Stanisław PROCHACKI

Dziekan honorowy
Emerytowany proboszcz parafii Ducha Św. w Zabrzu
ur. 25.11.1939 w Baranowiczach
zmarł 27.04.2010 w Reptach Śląskich

 

Pokorny pielgrzym

Ks. Stanisław Prochacki zmarł nagle 27 kwietnia 2010 w Reptach, tuż po odprawieniu Mszy Św.  Miał 71 lat, za dwa lata obchodziłby złoty jubileusz kapłaństwa.

Ci, którzy go znali, byli pod wrażeniem jego pokory, dobroci, uprzejmości oraz poczucia humoru. I choć od lat zmagał się z chorobą, to tymi cechami potrafił zjednać sobie ludzi. Urodził się 25 listopada 1939 roku w Baranowiczach (obecnie Białoruś). Gdy miał kilka lat, wraz z rodziną przeniósł się do Kluczborka, gdzie zdał maturę, a po niej wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie. Był jednym z najzdolniejszych kleryków na kursie, niezwykle oczytany i elokwentny. Święcenia kapłańskie przyjął 24 czerwca 1962 roku w Opolu. Jako wikariusz pracował w Czarnowąsach, Zabrzu, Bytomiu i Toszku. W 1972 roku został proboszczem w parafii Kazimierz (diecezja opolska), a w latach 1981–2002 był proboszczem w zabrzańskiej parafii Ducha Świętego. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Gliwicach-Trynku. Mszy pogrzebowej przewodniczył bp Gerard Kusz, kolega kursowy ks. Prochackiego. W testamencie ks. Stanisław napisał:  Mimo całej ludzkiej słabości i ułomności chciałem Panu Bogu służyć z pełną wiarą, która pozwoliła mi przezwyciężyć wszelkie doświadczenia”. – Był zaangażowany w służbę Bogu i ludziom. Kapłan to ten, kto wskazuje drogę i jest na niej przewodnikiem, ale sam potrzebuje wsparcia, pomocy i modlitwy – powiedział w homilii bp Kusz. Podkreślił, że czasem i kapłani muszą zadać sobie pytanie, czy podali współbratu rękę, zwłaszcza wtedy, gdy szczególnie potrzebował pomocy. – Najgorszym doświadczeniem jest poczucie osamotnienia, zwłaszcza gdy ktoś sam nie potrafi uporać się z trudnymi doświadczeniami życia – stwierdził bp Kusz. Pod koniec homilii podziękował kapłanom i wiernym z gliwickiej parafii, gdzie przez 8 lat mieszkał ks. Prochacki. – W jego imieniu dziękuję za waszą pomoc, cierpliwość oraz życzliwość. Ks. Dariusz Laskowski, proboszcz na Trynku, powiedział, że ks. Stanisław często używał słów: dziękuję, przepraszam, proszę. – Dziś w jego imieniu za każde dobro chciałbym podziękować, przeprosić za jego ludzką słabość i prosić o modlitwę w jego intencji. Ks. S. Prochacki został pochowany przy kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Gliwicach, obok krzyża misyjnego. Swój testament zakończył słowami: „Proszę miłosiernego Ojca w niebie, aby mnie, niegodnego pielgrzyma, przyjął do siebie, a wszystkich moich bliskich proszę o modlitwę, zwłaszcza przy ołtarzu Pańskim”.

Ks. Waldemar Packner
Gość Niedzielny 19/2010

Galeria zdjęć

wstecz